Alexander Savchuk pierwszy raz odwiedził Pszczynę 40 lat temu. Poszukiwał wówczas grobu ojca, który zginął w trakcie II Wojny Światowej. To wtedy poznał rodzinę, która bardzo mu pomogła podczas pobytu w naszej gminie.
Niestety czas zrobił swoje. Kontakty zostały zerwane, natomiast pan Savchuk nie pamięta imion ani nazwiska osób, które wyciągnęły do niego pomocną dłoń. Pamięta jedynie, że mężczyzna mógł w tamtym czasie być dyrektorem fabryki włókienniczej w Bielsku Białej, żona pracowała w Czerwonym Krzyżu w Pszczynie, zaś jedna z córek pracowała w pszczyńskim banku.
Poniżej prezentujemy zdjęcia ze spotkania, które miało miejsce w latach osiemdziesiątych (drugi z lewej Alexander Savchuk). Być może są mieszkańcy Pszczyny, którzy pomogą w poszukiwaniach.